Dzień pierwszy rozpoczęliśmy wizytą w dolinie potoku Turbacz, gdzie odbyły się zajęcia przyrodnicze oraz zabawy i gry integracyjne. Podzieliliśmy się na grupy przypisane do poszczególnych opiekunów, którym zostały przydzielone określone zadania z uwzględnieniem wieku uczestników.
Drugiego dnia odbyły się „terenowe igrzyska sportowe”. Rywalizacja pomiędzy grupami miała odbyć się na górskiej polanie, ale ze względu na duże prawdopodobieństwo wystąpienia burzy, zdecydowaliśmy się na zmianę lokalizacji na park w Dobrej, z którego zawsze możemy uciec w bezpieczne miejsce. Po ogłoszeniu zwycięzców oczywiście był czas na lody i krótkie zwiedzanie klasztoru Cystersów w Szczyrzycu.
Trzeci dzień był nieco bardziej pogodny, więc udaliśmy się do niezwykle ciekawego miejsca o tajemniczej nazwie „Las Feleczyn” w Beskidzie Sądeckim. Nasi Opiekunowie zorganizowani dla nas ciekawe zajęcia przyrodnicze, podczas których poznaliśmy sposoby rozpoznawania gatunków drzew, wiele informacji o małych pracowitych owadach, a także geologii i hydrologii Karpat.
Czwarty dzień zapowiadał się burzowo i deszczowo, dlatego wdrożyliśmy „plan B”, polegający na wizycie w zaprzyjaźnionym Muzeum Archeologicznym w Krakowie. Zobaczyliśmy ogromną ilość zabytków pochodzących z różnych epok i posąg Światowida pochodzący z terenów dzisiejszej Ukrainy, a informacja o zmumifikowaniu kota wprawiła niektórych uczestników w niemałe zdziwienie.
Piątek – ostatni dzień półkolonii minął pod znakiem ucieczki przed deszczem. Odwiedziliśmy miejscowość Sromowce, położoną na granicy ze Słowacją i powędrowaliśmy do schroniska górskiego pod Trzema Koronami. Kiedy zaczęło padać, schowaliśmy się w pawilonie edukacyjnym Pienińskiego Parku Narodowego, gdzie poznaliśmy przyrodę Pienin i zrobiliśmy powtórkę z języka angielskiego.
Zadanie zostało zrealizowane dzięki pomocy finansowej Gminnej Komisji ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Narkomanii w Tymbarku.
Dariusz Bielak